„suche prawo” dla pomidorów (metoda kazarinu)

23-10-2018
Porady i pomysły

Przy okresowym podlewaniu (nawet jeśli rzadko - raz na dwa lub dwa tygodnie, jak zwykle robi to większość ogrodników), nie ma żadnej zachęty do wzrostu przy korzeniach pomidora do początku owocowania: wilgoci i składników odżywczych dla rozwoju łodygi i powierzchni liści przy braku owoc wystarczy.

Korzenie zaczynają rosnąć dopiero od chwili, gdy ogromny zbiór owoców, to znaczy ze znacznym opóźnieniem. W rezultacie owocowanie jest opóźnione, a plony ograniczone. W przypadku braku podlewania korzenie zaczynają szukać wilgoci na długo przed rozpoczęciem owocowania, rosną we wszystkich kierunkach, w odpowiednim czasie rozwija się potężny system korzeniowy, zdolny do pełnego odżywienia rośliny nie tylko podczas wzrostu łodyg, ale także w okresie napełniania owoców. W tym przypadku plon jest zawsze wyższy niż w przypadku roślin z podlewaniem.

323-suche prawo dla pomidorów (metoda

Oczywiście nie wszystko jest tak proste, jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Podczas normalnego sadzenia, zwłaszcza w szklarniach iw gorącej, suchej pogodzie, rośliny nie mogą wytrzymać i umrzeć. Ale to rzadki wyjątek.

Sadząc sadzonki z dolnej połowy, odrywam wszystkie liście, wykopuję podłużny rowek nieco dłuższy niż połowa łodygi pod krzewem.

Do rowka wlewam pół wiadra kompostu (przygotowuję kompost bez przepełniania go nawozami mineralnymi, więc na żądanie, bez obawy o przekarmianie), garść - dwa popioły drzewne, 1 gram nadmanganianu potasu. Dokładnie wymieszaj wszystko.

Wlał do rowków na pół wiadra wody. Po wchłonięciu wilgoci dolna część łodygi jest ułożona poziomo, kierując wierzchołki na północ. Jeśli sadzę sadzonki bez grudki ziemi, to z pewnością rozłożę glinianego mówcę, zanurzając w nim pół łodygi, a następnie sproszkuję go suchą ziemią (dla lepszego połączenia z ziemią).

Bardziej interesujące: posypuję warstwą ziemi 3-5 cm, wiążę górną część łodygi prawie pod kątem prostym do wbijanych tam palików (lub później wiążę ją z kratą). Z góry wlewam pod krzak kolejne pół wiadra wody, starając się uniknąć wilgoci na liściach.

To wszystko - nie trzeba już podlewać krzewów przez cały sezon, aż do żniw. Należy pamiętać, że jeśli rośliny zostaną posadzone głębiej, nie otrzymasz efektu sadzenia, ponieważ mikroorganizmy są praktycznie nieobecne na głębokości 10–15 cm, a głównie karmią roślinę.

Po raz pierwszy po posadzeniu rośliny są przyjemne dla oka, prawie nie blakną nawet na słońcu. Ale potem, susząc w dziurach ziemi, widzisz, jak liście pomidorów lekko się skurczą. Więc chcę je teraz wylać. A ostrożny hodowca warzyw, oczywiście, nie wstaje - daje roślinom wilgoć. I na próżno. Przecież to, co dzieje się z wyglądem rośliny, jest całkiem naturalne.

Gdy gleba wysycha, jest to walka o przetrwanie. Roślina szuka wilgoci, korzenie rosną energicznie, zużywają na nią energię, substancje z tworzyw sztucznych, które w tej chwili wciąż nie są w pełni uzupełniane. Ale zajmie to trochę czasu, pomidory staną się silniejsze, twoje zwierzęta ożyją i będą miłe dla oka.

Bardziej interesujące: Wartość zaproponowanej przeze mnie metody polega na tym, że pozwala ona wyhodować dobre zbiory nawet z najbardziej pozornie bezwartościowych sadzonek - słabych lub zarośniętych. Po 2-3 tygodniach wszelkie „martwe” sadzonki stają się jak palma. Ich właściciel musi pokonać trudną barierę psychologiczną i powstrzymać się od podlewania.

Pomidory bez nawadniania można uprawiać na każdym typie gleby o dowolnym poziomie w obszarze wód gruntowych. Czasami w niektórych szklarniach z błotnistą ziemią ziemia wysycha i zamienia się w pył. W takich miejscach nawet chwasty wysychają. Tutaj, czasami, raz w miesiącu, konieczne jest utrzymanie sadzonych roślin z wilgocią.

Ogólnie, jeśli chcesz uzyskać maksymalną wydajność pomidorów, możesz zacząć je podlewać nie wcześniej niż w czasie zbioru owoców masowych, kiedy roślina już w zasadzie utworzyła system korzeniowy. Ale nadal ich nie podlewam, w przeciwnym razie owoce stają się wodniste i mniej smaczne.

A bez tego pomidory rosną tak bardzo, że przetwarzamy je tylko na soki, a rodzina ma wystarczającą ilość zbiorów na cały rok aż do następnych zbiorów.